Przez Australię przechodzi fala upałów. Czyli muszę polubić gorącą jazdę 😎

Nareszcie spotkałem krokodyla. Na szczęście był bardzo grzeczny.

Chyba dojechałem dziś na rowerze do raju 😍

Jestem w Australii od czterech dni i ciągle nie mogę sobie poradzić z jetlagiem. Prawie wcale nie śpię.

Pine Creek to dziś typowa australijska dziura. Ale pod koniec XIX wieku była tu prawdziwa gorączka złota.

Za mną pierwszy odcinek trasy z północy na południe Australii. Ale to był gorący dzień!

Po 28 godzinach, 4 lotach i 3 przesiadkach doleciałem do Australii.

Podobno apetyt rośnie w miarę jedzenie. I ta zasada na pewno sprawdza się w przypadku moich podróży rowerowych. Po każdym wyjeździe, jak...

Chyba dorobiłem się menedżera moich rowerowych poczynań 😎 I jest to mój własny syn! Mikołaj Jurkowlaniec niedawno gościł w studio...

Mój syn Mikołaj kocha rowery. Jest tak zapalonym rowerzystą, że nie tylko trenuje i ściga się, ale także pracuje pisząc o rowerach.

Na YouTube są już dwa pierwsze odcinki filmowej relacji z mojej tegorocznej rowerowej wyprawy do Afryki.

Po noclegu w Gubinie zaczynamy kolejny etap naszej podróży.

27.07.2023 Zgorzelec/Görlitz – Guben/Gubin (138 kilometrów) Pobyt w Zagrodzie Kołodzieja kończymy pysznym śniadaniem. Jest stylowo i...

Szlak Odra-Nysa prowadzi rowerowymi ścieżkami, a częściowo lokalnymi drogami. Widoki są niesamowite, tak jak niesamowite są Góry Izerskie.

Na moim kanale na YouTube są już kolejne odcinki relacji z wyprawy przez Stany Zjednoczone. Zapraszam do oglądania, bo naprawdę dużo się...

Wielkanoc coraz bliżej, a na dworze chłodno jak w Boże Narodzenie. Jeżeli chcecie się rozgrzać, to wrzucam tu linki do dwóch wywiadów na...

Na YouTube pojawił się właśnie pierwszy odcinek filmu o mojej ubiegłorocznej wyprawie przez Amerykę. Zapraszam do oglądania, bo już...

Na razie nie uzupełniłem jeszcze wpisów z mojej afrykańskiej wyprawy, ale postaram się to zrobić w najbliższym czasie. Tymczasem wrzucam...

Z zajazdu Arraha koło Boulenoir jest do Nawakszut jakieś 400 kilometrów. Postanawiam więc rozłożyć trasę na trzy dni. Kluczowe jest...

Z Budżduru wyjeżdżam  trochę później, bo chcę się dobrze przygotować na pustynne odcinki. Najpierw jednak idę na duże śniadanie.